Po pierwsze zawsze powinniśmy u danej osoby najpierw obserwować jej naturalne gesty i zachowania. Pozwala nam to ustalić tak zwany "baseline" czyli bazę, do której odnosimy dalsze zmiany w gestach i mikroekspresjach. Przykład: Jeśli ktoś ma tick nerwowy i często unosi górną wargę, to nie możemy tego interpretować jako oznak emocji.
Po drugie zawsze powinniśmy interpretować gesty i mikroekspresje w grupie. To tak jak w przypadku czytania słów: jeśli widzimy literę A to wcale nie znaczy, że wyraz który się pojawi to ARBUZ. Ale jeśli widać ARB, to szanse że mamy rację znacznie rosną.
Kolejna sprawa to kwestia zgodności mowy ciała z tym, o czym rozmówca mówi. Mam w zanadrzu kilka przykładów, które pokażę później w wywiadzie Łukasza Jakóbiaka z popularną ostatnio Miss Euro - Natalią Siwiec (nota bene Pani Natalia według mnie jest tragicznym kłamcą).
Ostatnia zasada to odczytywanie gestów w kontekście. Panuje obiegowy pogląd, że ludzie którzy mają skrzyżowane ręce są zamknięci na nasze pomysły i przyjmują tzn. pozycję obronną.
Czy ta kobieta kupuje Twoje tłumaczenie co robiłeś podczas wczorajszej imprezy czy po prostu chciałaby abyś okrył ją swoją marynarką. |
Często jest jednak tak, że może być im po prostu zimno albo znacznie wygodniej jest im siedzieć w tej pozycji, ponieważ ciężar tułowia przesuwa się z odcinka lędźwiowego kręgosłupa wyżej. Jest to często spowodowane wadami postawy i tym, że nie jesteśmy nauczeni siedzieć prosto i mamy ten odcinek kręgosłupa coraz słabszy (wiem po sobie, często krzyżuję ręce w salach z krzesłami bez oparcia).
Skoro przeszliśmy przez część oficjalną, to czas zająć się częścią artystyczną.
Od kiedy zacząłem prowadzić tego bloga czytam bardzo bogatą w przykłady książkę Allana i Barbary Pease o jakże przewrotnym tytule "Mowa ciała". Książka w bardzo bogaty sposób opisuje wiele aspektów mowy ciała i pokazuje związki między nimi.
Ponadto zacząłem od początku (bardzo dokładnie) oglądać serial Lie to Me (polski tytuł to Magia Kłamstw). Oglądanie serialu samego w sobie nie można raczej nazwać naukowym podejściem ;-) dlatego postanowiłem, że oznaka kłamstwa musi pojawić się w co najmniej dwóch źródłach abym mógł opierać na niej wnioski.
Na początek obejrzyjcie wywiad z Łukasza z Natalią Siwiec i spróbujcie odgadnąć kiedy Pani Natalia kłamie.
I tak kilka wskazówek, które pojawiają się w pierwszym odcinku Lie to Me i są potwierdzone przez literaturę naukową:
Lekkie unoszenie ramiom w trakcie lub po jakimś stwierdzeniu można odczytywać jako "nie wiem o czym mówię". Kiedy otwarcie przyznajemy się do tego czy czegoś nie wiemy wygląda to mniej więcej tak:
"Absolutnie nie mam pojęcia" |
W przypadku wywiadu Łukasza z Natalią, kiedy Łukasz pyta (2:30) "Jak znalazłaś się na tym stadionie?" Natialia odpowiada "Kupiłam bilety" i wzrusza wyraźnie ramionami. Zastanowiłbym się nad tą odpowiedzią ... Szczególnie, że właśnie w tym momencie wywiadu Natalia robi się bardzo spięta i dodatkowo praktycznie nie zrywa kontaktu wzrokowego.
Istnieje powszechne przekonanie, że kłamiąc odwracamy wzrok od naszego rozmówcy, a jest wręcz przeciwnie - dokładnie obserwujemy go, żeby sprawdzić czy nasze kłamstwo się przyjęło (Natalia otwiera szerzej powieki w tej części wywiadu).
Te wszystkie rzeczy skłaniają mnie bardziej w stronę stwierdzenia, że pierwsze zdjęcie na Stadionie Narodowym to była ustawka, ale to zastrzegam że to tylko moja opinia ;-)
I gratka: (8:57) Łukasz pyta Natalię czy zdradziła swojego męża, a ona odpowiada: "Nie i dlatego jesteśmy razem".
Odpowiadając na pytania zamknięte najczęściej wzmacniamy odpowiedź kiwaniem głowy. Mówiąc "nie" kiwamy przecząco, mówią "tak" potakujemy.
Praktycznie we wszystkich pozostałych pytaniach zadanych w trakcie wywiadu Natalia wzmacnia odpowiedzi przeczące kręceniem głowy. Podczas odpowiedzi na to pytanie jej głowa delikatnie potakuje. Spróbujcie zaprzeczyć czemuś jednocześnie potakując - trudne prawda? W tym przypadku głowa odpowiada na pytanie niezależnie od tego, co mówi Natalia i kolejny raz utrzymuje ona przedłużony kontakt wzrokowy. Śliski temat, ale gdybym miał stawiać na to pieniądze, to powiedziałbym że kłamie.
I na tym chciałbym zakończyć dzisiejsze nocne rozważania na temat prawdy i kłamstwa. Dodatkowo mam do Was prośbę. Jeśli macie jakieś komentarze odnośnie tego co piszę, to proszę dawajcie mi znać. Jestem otwarty na wszelkie uwagi i wskazówki z Waszej strony.
Nie wiem, czy wspominasz o tym w swoich następnych postach, ale dodatkową wskazówką wykrywania kłamcy jest uciekający wzrok. Oczywiście wymaga to poznania bazy, ale ludzie mają tendencję do patrzenia zawsze w ten sam bok, gdy odwołują się do pamięci, i w przeciwległy, gdy odwołują się do wyobraźni.
OdpowiedzUsuńOsoba kłamiąca musi tworzyć na nowo sytuację, więc ucieka wzrokiem do wyobraźni (np. dla mnie jest to prawa część pola widzenia, ale u kogoś innego może być odwrotnie).
Tę część bazy łatwo jest ustalić prostymi pytaniami o przyszłość, o marzenia, o idealny dom, pracę etc. i skonfrontować obserwacje z tymi płynącymi z pytań o sposób dotarcia na miejsce spotkania lub wczorajszą pogodę (a więc takich, które przez swą neutralność nie potrzebują wyidealizowania odpowiedzi).
Pozdrawiam W.