Zainspirowany serialem Lie to Me zacząłem czytać trochę o temperaturze ciała.
W serialu Dr Lightman jest w stanie rozpoznać strach osoby na podstawie uścisku dłoni, a właściwie różnicy temperatury dłoni w trakcie powitania i pożegnania (całe spotkanie trwało 3 minuty więc raczej nie było to trudne).
Nasz organizm ze względów ewolucyjnych najczęściej reaguje na 2 możliwe sposoby - przygotowaniem do ataku lub przygotowaniem do ucieczki. Kiedyś było to kluczowe dla naszego przetrwania - dzisiaj dalej nam wskazówki do wykrywania emocji.
Temperatura naszego ciała wynosi zazwyczaj 36,6 stopni, ale może wahać się w zależności od naszego stanu emocjonalnego. Te stany emocjonalne są też mocno zakorzenione w naszym słownictwie. Na przykład kiedy mówimy, że ktoś jest "zimny jak głaz" może tak być na obu poziomach zarówno emocjonalnym jak i fizycznym.
Taka mocno spięta osoba na zewnątrz nie okazuje emocji, ale wewnątrz kieruje nią strach. Podstawowymi symptomami strachu oprócz mikroekspresji jest odpływ krwi z górnych części naszego ciała do nóg, co kiedyś bardzo pomagało w ucieczce. Dlatego też stajemy się bladzi, a nasze górne części ciała robią się wyraźnie zimniejsze.
Z drugiej strony pobudzenie powoduje przypływ krwi do górnych części ciała. Nasz nos i usta lekko się powiększają (u kobiet powoduje to efekt rozchylonych ust), źrenice rozszerzają żeby uchwycić więcej informacji, a temperatura ciała mocno wzrasta powodując wypieki. Ale podniecenie to już temat na osobny wpis ;-)
Widząc te objawy pobudzenia często mówimy o kimś, że jest "gorąca/y" i takie osoby są dla nas pociągające.
środa, 9 stycznia 2013
Hot or not czyli jak emocje wpływają na temperaturę naszego ciała
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
potrzebowałam tego do projektu edukacyjnego w szkole - dziękuję za opisanie, bo kompletnie nie czułam tematu, ten artykuł sporo mi wyjaśnił :)
OdpowiedzUsuń