- części ciała - rany, zwłoki, resztki obciętych paznokci
- ludzie, którzy są zakaźnie chorzy
- rozkładające się jedzenie
- różnego rodzaju wydzieliny z naszego ciała (pozwolę sobie poetycznie wymienić tylko krew i pot ;-), a resztę możecie sobie dopowiedzieć)
- pewne zwierzęta - psy, koty, muchy, szczury, robaki, wszy, owady
Idąc dalej tym tokiem myślenia wg Pani Doktor obrzydzenie jest niczym innym jak mechanizmem chroniącym nas przed zaraźliwymi i chorobotwórczymi wirusami i bakteriami, których wyżej wymienione rzeczy były głównym źródłem.
Jednak obrzydzenie jest oprócz swoich genetycznie zapisanych aspektów również wyrazem głęboko zakorzenionych niechęci, a wręcz nienawiści.
Przechodząc do samego wyrazu twarzy w trakcie okazywania obrzydzenia, to mamy tutaj dwa główne elementy. Pierwszy to mocno uniesiona górna warga, a drugi to uniesione policzki zaciskające się w kierunku nosa. Optycznie (jak wydać na zdjęciu poniżej) mikroekspresja obrzydzenia wygląda jakby wszystkie mięśnie zaciskały się w stronę nosa.
Usta mogą, ale nie muszą być otwarte. Podobnie jest z brwiami które mogą, ale nie muszą być ściągnięte. Kiedy są to można tę mikroekspresję pomylić łatwo ze złością.
Źródło: http://www.wired.com |
Polecam wywiad sprzed lat Wojciecha Cejrowskiego z Januszem Korwinem-Mikke, gdzie dokładnie nawet przez bujne wąsy Pana Janusza widać sztandarowy przykład obrzydzenia, kiedy pojawia się słowo demokracja ;-) (2:33)
0 komentarzy:
Prześlij komentarz